wtorek, 1 września 2015

Szycia ciąg dalszy...


Dziś post "niespodzianka" i mam ogromną nadzieję, że Wam się spodoba!

Wiem, że prezentowałam już wiele sukienek szytych przez moją mamę, ale tego jeszcze nie było... Oto sukienki, które wyszły spod jej ręki, ale nie należą do mnie!

Kilka osób poprosiło nas o ich uszycie. W większości były to ich pomysły, a my zajmowałyśmy się jedynie wykonaniem. Chyba udało nam się zadowolić kilka dziewczyn, druhenek, a nawet i panny młode! Mam nadzieję, że dziewczyny nie będą miały mi za złe jeśli podzielę się z Wami efektami naszej wspólnej pracy. 

Na początek kremowa sukienka (bez paska):


I z paseczkiem:
Tiulowa z brokatową górą:
Kremowa ze złotym paskiem (przepraszam za bałagan w tle i za mało wyraźne zdjęcia;-)):
Niebieska (jeszcze niekompletna, bo brakuje szyfonowej góry, ale myślę że i w tej wersji sukienka prezentuje się nie najgorzej):
Szara z koronką i z tiulowym, odpinanym dołem:
Bez tiulowego dołu:
Łososiowa z koronką
Czerwona maxi (i tu Was zaskoczę... manekin okazał się "za gruby"!):
Kremowa z tiulowym dołem i koronką:
A to dla panny młodej i jej czterech druhen:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz