wtorek, 30 lipca 2013

Wedding day



Chyba Was dziś zasypię zdjęciami, z góry przepraszam za ilość, po prostu trudno mi się było zdecydować...

Na pierwszy rzut idzie moja perełka - zielona sukienka maxi. Szczerze mówiąc, nie miałam wszystkiego tak dopracowanego, jak wyszło to w rzeczywistości. Jestem bardzo zadowolona z fryzury, na którą nie miałam żadnego pomysłu! Moja fryzjerka zaproponowała mi chwilową metamorfozę! Toczek zrobiłam jakiś miesiąc temu, wyciągam dzień przed weselem, a tu cały pognieciony! Mimo panującego na zewnątrz ponad 30 - stopniowego upału czułam się naprawdę komfortowo. Makijaż i fryzura wytrzymały calutką noc!




















16 komentarzy:

  1. super wyglądałaś, a toczek bardzo trendy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww, this is so beautiful, honey ^__^

    Many kisses,

    Nicole

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie wygladałaś,jestem pod wielkim wrażeniem całej stylizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sukienka rewelacyjna, lepsza od tego co oferuje 3/4 sklepów z eleganckimi ubraniami. Twoja zdecydowanie ma potencjał, gdybym gdzieś znalazła coś podobnego, na pewno nie przeszłabym koło tego obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna suknia! I Ty pięknie wyglądałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna ta twoja sukienka. Panna Młoda wyglądała przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A skąd się bierze takie sandałki? Nie widziałam nigdzie tego modelu, w dodatku w tym kolorze, a szukałam chyba wszędzie... Proszę o jakąś podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń