W związku z tym, że mojego bloga prowadziłam wcześniej w serwisie Pinger, pomyślałam, że wrzucę od czasu do czasu niektóre z moich starych "stylizacji" :-)
Musicie poznać moją słabość - UWIELBIAM SUKIENKI!!!
Kobiety chętniej ubierają je w lecie, ale ja staram się je nosić o każdej porze roku. Podkreślają przecież naszą kobiecość! Mam to szczęście, że moja mama jest krawcową i spełnia moje sukienkowe marzenia. Wkrótce będziemy z mamą realizować kilka nowych projektów, ale o tym opowiem w osobnej notce. Obecnie mogę się pochwalić kilkoma perełkami, które wyszły z przeróbki starych sukienek albo szyte były od podstaw. Oto dwie z nich.
Czerwona sukienka to mój własny projekt a uszyła ją dla mnie mama. Byłam w niej na weselu a także na swoim półmetku.
Niebieska z kolei powstała z przerobienia starej sukienki mojej cioci. Była w niej na swoim ślubie cywilnym w 1994 roku. Wyglądała trochę inaczej niż teraz, miała wielką falbanę pod szyją i była nieco szersza. Mi spodobał się przede wszystkim jej kolor. Mama usunęła kołnierz i zrobiła z niej klasyczną sukienkę, którą można ubrać na różne okazje. Wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz