Szkoda tylko, że zamówione białe szpilki okazały się za duże :/
Dziś prezentuje Wam wreszcie mój nowy biały płaszcz uszyty przez mamę. Mi, tak jak Wam mówiłam, udało się wykonać w całości pierwszą spódnicę, oto ona. Biały spód pokryłam drobną siateczką(szyła się ona okropnie), ale efekt jest jak dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Może na zdjęciach zauważycie jeszcze jedną zmianę - odświeżyłam kolor włosów, tzn. przefarbowałam je na dosyć jasny rudy, efekt nie był do końca zamierzony, ale nie jest też najgorszy ;)
Co mam na sobie?
Płaszcz, spódnica - handmade
Bluzka - Bershka
Torebka, buty - Allegro
Gdzie dorwałaś pomarańczową szminkę, której bezskutecznie poszukuję od miesiąca?! ;)
OdpowiedzUsuńW Nowym Sączu blisko "Orawianki" jest stoisko z kosmetykami, zaopatruje się tam w szminki:)
UsuńWow, super wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPłaszcz jest zachwycający! Czy Twoja mama zawodowo zajmuje się szyciem? Szyła korzystając z jakiegoś gotowego wykroju? Sama poszukuję wykroju idealnego na płaszczyk wiosenny...
OdpowiedzUsuńPłaszcz był własnego projektu, także wykrój był wykonany przez mamę. Co do niej to faktycznie jest po szkole krawieckiej, ale szyje bardziej jako hobby niż zawodowo :))
UsuńJestem pod wrażeniem! Bardzo podoba mi się Twój blog, stylizacje. Jesteś naprawdę świetna!
OdpowiedzUsuńZostawiłam follow i bardzo chętnie będe odwiedzać to miejsce!
Mam nadzieje, że wspomożesz początkującą blogerkę - http://lovelylifebyestus.blogspot.com/ - liczę,że zajrzysz :*