poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Maxi dress


Przedstawiam Wam moją najnowszą sukienkę do ziemi. Pierwotnie była bezkształtną spódnicą i dopiero po przeróbkach mamy stała się odpowiednia na wyjście. Do zakupu przekonały mnie przede wszystkim jej kolory. Nie trzeba też do niej wielu dodatków, wystarczą ciekawie upięte włosy - moje spięła mama. Taki warkocz to idealne wyjście na gorące dni, takie jak dzisiejszy.














1 komentarz:

  1. Jest cudowna... piękne kolory ;) Ja właśnie dzisiaj zaopatrzyłam się w podobną, za niedługo na blogu ;) Fryzurka tez mi się podoba, do twarzy Ci w niej bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń