środa, 20 kwietnia 2016

Organizacja czasopism krawieckich - BURDA


Do tej pory kolekcja naszych Burd była nieco nieuporządkowana. Posiadamy pojedyncze egzemplarze sprzed 2012 roku i prawie wszystkie od tej daty.  Dopiero po założeniu bloga zaczęłyśmy prenumerować miesięcznik i kupować większość dostępnych w Polsce wydań specjalnych. Nazbierało się tego trochę... 

Aby zaprowadzić porządek i oszczędzić gazetom przerzucania z jednej kupy na drugą przy poszukiwaniu wykrojów, siostra przygotowała segregator z rocznymi wykazami okładek i modeli. Najstarsze okładki (od 1989) zebrała z rosyjskich stron a nowsze (od 2004) pozbierała z niemieckiej i polskiej strony Burdy - wszystko po to byśmy mogły oznaczyć, które numery posiadamy. Do tego wydrukowała dostępne na stronie Burdy wykazy modeli i wyszperała w internecie archiwalne. Bywa, że tekst jest po rosyjsku lub po niemiecku, ale przecież chodzi o rysunki modeli, a te zaczęły się pojawiać w postaci wykazu w 1993 roku. Mama, jako właścicielka większości egzemplarzy naszych Burd, dostała segregator w prezencie imieninowym, jednak myślę, że wszystkie będziemy z niego korzystać. Serduszkami oznaczamy wydania, w których pojawiła się Haligashka ;-) Jeśli chodzi o wydania specjalne, to narazie mamy spis okładek, a na modele wciąż polujemy, ewentualnie będziemy kserować z naszych gazet. A jak Wy organizujecie swoją kolekcję? Korzystacie z innych źródeł wykrojów niż Burda? Czekam na Wasze komentarze!

PS: Jeśli chcecie, abym przesłała Wam plik z okładkami lub spakowany wykaz modeli - piszcie do mnie przez formularz dostępny na stronie, na maila lub na fb :-)








4 komentarze:

  1. Fajny pomysł :) sama mam swój sposób, ale pamiętam, że kiedyś głowiłam się nad tym jak to wszystko przechowywać.
    Swoją drogą, widziałaś już nową Burdę? Kolejne serduszko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Mam nadzieję, że teraz nasze Burdy będą się mniej niszczyć, bo często wertujemy je właśnie do strony z wykazem modeli :-)
      Serduszko będzie faktycznie, mama wczoraj przysłała mi fotkę, bo Burda przychodzi na adres mojego domu rodzinnego. Już się nie mogę doczekać żeby ją przejrzeć!

      Usuń
  2. Jest to projekt, który ciągle chodzi mi po głowie i ciągle nie mogę się zmotywować... Dobry pomysł z tymi okładkami, na to nie wpadłam :)
    A jak byś zechciała się podzielić plikami, to byłabym niezmiernie zobowiązana - na pewno byłoby to zbawienie :) magdiczkablog@gmail.com

    OdpowiedzUsuń