Green mohair

Po niezwykle intensywnej sobocie spędzonej z gronem najlepszych przyjaciół ledwo żywa zabieram się za streszczenie ostatnich dni. Do środy nawał nauki. Czwartek - Wszystkich Świętych - czas zadumy, z tego też względu podarowałam sobie sesje zdjęciowe. Wczoraj byłam, jak już wspomniałam, na osiemnastce kolegi z klasy. Było naprawdę super! Jedyne czego mi brakuje to tylko i wyłącznie snu. Tymczasem na dziś niedzielna, moherowa stylizacja stworzona z klasycznej spódnicy uszytej przez mamę i sweterka, który jest już pełnoletni i odsiedział swoje na dnie szafy;-) Jak się podoba?